Moda po ludzku – warsztaty stylu
Już 24 listopada w Nowohuckim Centrum Kultury odbędą się wyjątkowe warsztaty stylu specjalnie dla osób 50+. Spotkanie poprowadzi pani Krystyna Bałakier, profesjonalna stylistka, której blog www.balakier-style.pl pokazuje modę dla kobiet po pięćdziesiątce. Podpowiada co można ubiorem podkreślić lub zatuszować, co z czym zestawić i gdzie można to kupić. Hasło przewodnie jej strony to: moda po ludzku. Teksty ilustruje zdjęciami prezentującymi konkretne zestawy ubrań. Jako wstęp do nadchodzących warsztatów stylu zapraszamy na rozmowę z panią Bałakier.
Ewelina Kodzis: Jakie są największe przestępstwa modowe Polek?Krystyna Bałakier: Najbardziej nie lubię krótkich, białych, szerokich spodni z gumką w pasie, obcisłych elastycznych bluzeczek, które podkreślają wszystkie fałdki, nadmiaru błyskotek – złota, cekinów. Polki rzadko korzystają z dodatków, boją się kolorów, nagminnie ubierają się w rzeczy za duże lub za małe. Niektóre nosząc za duże ubrania chcą ukryć pewne mankamenty sylwetki, ale źle dopasowany rozmiar podkreśla to wszystko.
E.K.: Czego jeszcze seniorom nie wypada nosić?
K.B.: Zauważyłam, że jest taki moment w życiu kobiet, że chcą się odmłodzić i bardzo wiele z nich robi to w zły sposób. Przekraczają granicę „dzidzi-piernik” – za dużo biżuterii, cekiny, obcisłe lub nawet za małe rzeczy. Jednak ogólnie uważam, że więcej rzeczy seniorom wypada niż nie wypada.
E.K.: Czy po przekroczeniu magicznej pięćdziesiątki trzeba poszukać całkowicie nowego stylu?
K.B.: Absolutnie nie. Podstawę swojego stylu określiłam mając 30 – 40 lat. Od tamtej pory nie stoję w miejscu, podążam za modą, ale nie jestem jej niewolnicą. Nowe rzeczy dopasowuję do siebie, sylwetki, wieku i do tego, co mam w szafie.
E.K.: Dobierać z klasyki, czy eksperymentować z nowościami?
K.B.: Jedno i drugie, elegancka klasyka zawsze jest modna, gdy ktoś ubiera się klasycznie – nie widać po nim wieku, podobnie działa korzystanie z nowinek. Stare ubrania można „odmłodzić” dokładając do nich nowe, ja tak robię cały czas.
E.K.: W co warto inwestować?
K.B.: Z pewnością lepiej kupić jedną lepszą jakościowo i droższą rzecz niż kilka tanich, ale byle jakich. Warto inwestować w dobrze dobraną klasykę – musi pasować rozmiarem i do zawartości naszej szafy.
E.K.: Gdzie szuka pani stylowych inspiracji?
K.B.: Wszędzie!
E.K.: Ale ma pani do tego talent i doświadczenie. A jeśli ktoś nie ma tego wyczucia? Czy powinien zdać się na rady sklepowych sprzedawców?
K.B.: Oj, nie – oni mają za zadanie sprzedać nam towar i będą mówić wszystko, żeby to zrobić. Koleżanek też lepiej na zakupy nie brać, bo czasami mogą być zazdrosne i źle doradzać… Najlepiej wybrać się na zakupy ze znajomym. Panowie coraz częściej znają się na modzie. Poza tym będzie to ktoś całkowicie obiektywny. Oczywiście można też poprosić o pomoc stylistkę.
E.K.: Czym się przede wszystkim kierować podczas zakupów?
K.B.: Najważniejsze, by ubranie pasowało do figury. Wyróżniam cztery podstawowe typy sylwetki: klepsydra – ramiona i biodra równej szerokości, zaznaczona talia, jabłko – brak talii, brzuszek, wąskie ramiona, szczuplejsze nogi, gruszka – szersze biodra, rozbudowane uda, wąskie ramiona, łyżeczka – figura chłopięca, szersze ramiona i szczupłe, zgrabne nogi. Wszystko polega na tym, by dążyć do klepsydry, do wyrównania dysproporcji sylwetki.
E.K.: Jaki typ sylwetki dominuje w naszym społeczeństwie?
K.B.: Gruszki. Panie o tym typie figury powinny poszerzać optycznie górę sylwetki, nosić jaśniejsze kolory na górze, ciemniejsze na dole. Przydadzą się też duże, szerokie naszyjniki, duże wzory, a jeśli ramiona są wąskie – bufki.
E.K.: Na blogu prezentuje pani „modę po ludzku”… czyli jaką?
K.B.: Nie przebieram się, tylko ubieram. Nie prezentuję drogich, markowych ciuchów, tylko to, co noszę na co dzień, to, co jest w mojej szafie. Jako stylistka nie chcę nikogo gwałtownie zmieniać. Z moimi klientkami rozmawiam, staram się zrozumieć ich potrzeby, a później wypracować razem z nimi odpowiedni styl. Mam stałe klientki, niektóre mają specjalne potrzeby, jeżdżą na wózku. Przychodzą panie, które zmieniają styl, bo właśnie np. przeszły na emeryturę, a wcześniej pracowały jako typowe biznesmenki. Zgłaszają się też młodzi mężczyźni, którzy chcą wyglądać modnie, ale boją się, że w jakiś sposób przesadzą, co spotka się ze złą reakcją otoczenia – zgłaszają się do mnie, żebym im powiedziała, gdzie jest ta granica. Ja mam to wyczucie granicy, choć przyznaję, że lubię też eksperymentować. Ulica jest bardzo nietolerancyjna, a ludzie sami wciskają się w sztywne ramy tego, co „bezpiecznie” jest nosić, bo boją się wyróżniać.
Warsztaty stylu z panią Krystyną Bałakier, wrocławską stylistką i blogerką
Własny styl, kształtowanie indywidualnego wizerunku – to umiejętność, którą można w sobie mieć, ale można też się jej nauczyć. Pani Krystyna Bałakier na swoim blogu balakier-style.pl pokazuje autorskie stylizacje dla dojrzałych kobiet, a także metamorfozy – zmiany, jakie wprowadziła w stylu swoich klientek i klientów. Pragnie uświadomić osobom w wieku 50+, że również mogą ubierać się atrakcyjnie i nowocześnie, a poprzez odpowiedni ubiór zniwelować niedoskonałości figury. Jako stylistka kobiet i mężczyzn doradza i pomaga w indywidualnych zakupach odzieżowych na każdą okazję.
Warsztaty odbywają się w ramach cyklu „O kobietach dla kobiet”.
Data: 24 listopada (poniedziałek), godz. 17.30 – 20.00
Miejsce: Nowohuckie Centrum Kultury, sala kameralna, al. Jana Pawła II 232, 31-913 Kraków
Koszt: 25 zł
Informacje i zapisy:
Dział Oświatowy NCK
tel. 12 644 02 66 wew. 35
e-mail: oswiatowa@nck.krakow.pl
Źródło: Czerwony Portfelik Senior, wydanie: Kraków listopad-grudzień 2014
- Pod dachami Paryża – gratka dla nie tylko dla frankofilów - 14 grudnia, 2019
- Gazeta Senior kwietniowy numer - 27 marca, 2019
- Ranking prywatnych pakietów medycznych - 14 stycznia, 2019