Poznań LIDER OPIEKI nad seniorami w Europie. KONKURS Komisji Równości Unii Europejskiej
Aby posiąść obraz, jak się ma w pandemii pomoc samorządowa dla seniorów, Komisja Równości Unii Europejskiej ogłosiła konkurs. Należało zaprezentować, jaką opieką szczególną miasto otacza swoich najstarszych mieszkańców. Zgłoszeń do konkursu wpłynęło 50 z różnych krajów. Do finału zakwalifikowano 6 tj. Bremenhaven (Niemcy), Florencja (Italia), Jonkoping (Szwecja), Komotini (Grecja) oraz Gdynia i Poznań.
Jurorzy z uznaniem ocenili pomoc poznańskiego Urzędu Miasta dla seniorów i osób niepełnosprawnych w zakresie dostępności usług publicznych w czasie pandemii. Przyznali Poznaniowi pierwsze miejsce oraz wyróżnienie specjalne. Kapituła konkursu wysoko oceniła, wśród wielu działań, w szczególności takie usługi jak telefon porad cyfrowych, maseczkę seniorro, zakupy dla seniora, czy telefon serdeczności.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl
W Poznaniu inspiratorem, koordynatorem i organizatorem problematyki senioralnej jest Wydział Zdrowia Urzędu Miasta, ale wiele z tych zadań realizowanych jest za pomocą wyodrębnionej jednostki, czyli Centrum Inicjatyw Senioralnych. CentrumIS jest w strukturach urzędu, ale i w bezpośrednim kontakcie zarówno z seniorami zorganizowanymi, jak i indywidualnymi. Interesującym zatem wydało się nam porozmawiać z dyrektorem Centrum, Wojciechem Bauerem. Rozmówca nasz mówi, że jest to duże wzmocnienie w działaniu, że na tak wysokim szczeblu, jak Komisja Europejska, starania zostały nie tylko zauważone, ale nadto przez wyróżnienie specjalne, uznano miasto Poznań za europejskiego lidera troski o seniorów w okresie pandemii.
Jest to wielka pańska zasługa – podkreślam z uprzejmości, ale mój rozmówca z właściwą sobie skromnością prostuje: ależ skąd tam?! Nasza praca jest jednym z elementów wielkiej układanki tworzonej przez Miasto, Wydział Zdrowia, inne wydziały, pracowników socjalnych, wolontariuszy, organizacje pozarządowe i tak dalej.
Spis Treści
Nowa rzeczywistość
Wiosna ubiegłego roku przyniosła nam – mówi pan Bauer – zupełnie nową, nieznaną wcześniej sytuację: rządowe zakazy kontaktów osobistych, nakazy przebywania w domach przez seniorów, nagle wzrastająca śmiertelność, powszechny lęk, wielka niepewność, pozamykanie wielu instytucji przed kontaktami osobistymi, nieznajomość nowych modeli funkcjonowania w izolacji społecznej, brak odniesień do jakichkolwiek wzorców z przeszłości; brak orientacji w czym, w jaki sposób, z kim i na jakich zasadach możemy pomóc seniorom.
Spotkaliśmy się w Urzędzie Miasta w gronie osób poczuwających się do odpowiedzialności za problem. Pierwszą potrzebą seniorów w nowej sytuacji, jaka nam przyszła do głowy, było zaopatrzenie żywnościowe, skoro nie wolno seniorom opuszczać mieszkań. Wiemy też, że część seniorów z różnych powodów nie gotuje w domu, żywi się w tanich barach, które zostały zamknięte. Ale jak tę pomoc dla nich zorganizować, ustalić potrzebujących, skąd wziąć środki transportu, wolontariuszy do robienia zakupów i dowozu posiłków, kto tym przedsięwzięciem pokieruje itd. Dużą rolę odegrała Caritas, biorąc na siebie znaczny ciężar tego zadania. Pomysły rodziły się spontanicznie. Pomogły spółdzielnie mieszkaniowe przez wywieszanie ogłoszeń na klatkach schodowych, MZK przez plakaciki w środkach transportu miejskiego, lokalne telewizje i radio. Prywatny przedsiębiorca udostępnił samochód dostawczy. Miłą niespodzianką był telefon prezesa „Stowarzyszenia Kibiców „Lecha””, pospolicie zwanych szalikowcami, że w razie potrzeby, on ma chętnych do pomocy kilkudziesięciu młodych ludzi dysponujących samochodami. Zaczęły dzwonić telefony od zainteresowanych seniorów. Zaczęło się toczyć. Ale to nie działo się tak równo, spokojnie i płynnie, jak my sobie to teraz opowiadamy. Był to czas bardzo aktywnych starań bardzo wielu ludzi, rozmów, narad, telefonów, sugestii, odkładania na bok wielu innych zadań z braku czasu i tak dalej.
O ile przed pandemią nasze biuro w różnych sprawach odwiedzało dziennie około 70 seniorów, to teraz drzwi zostały zamknięte, co nie oznacza, że za tymi drzwiami zamarła praca. Vide wyżej. Telefony zaczęły dzwonić bez przerwy: skąd wziąć środki dezynfekujące? Gdzie kupić maseczki? Jak pamiętamy, rynek tych produktów jeszcze nie istniał w stopniu dostatecznym.
Informacje o wielkim zapotrzebowaniu na maseczki płynęły do nas zewsząd – uzupełnia dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Poznania Magdalena Pietrusik-Adamska,- z mediów, od znajomych, rodzin, telefonowały instytucje i organizacje. Podjęliśmy działania: trzeba było zorganizować chętne i mające możliwości organizacje pozarządowe, materiał, środki finansowe. Oczywiście, w pierwszym rzędzie zaopatrzyliśmy seniorów w maseczki. Uporaliśmy się z tym w miarę prędko dzięki operatywności naszych pracowników.
Izolacja trwa
Potem przyszedł następny etap doświadczeń wynikających z treści adresowanych do nas rozmów telefonicznych: „Wie pani, tak źle się dzisiaj czuję, czy może pani ze mną porozmawiać?”, „Wie pani, boli mnie dzisiaj od rana głowa, nie mam komu o tym powiedzieć” itp. Ludziom zaczęła doskwierać izolacja w samotności. Seniorzy potrzebowali rozmów. Zaczęliśmy rozważać, jak tym ludziom przyjść z pomocą. Sprawę rozwiązał Wydział Zdrowia UM, organizując „telefon serdeczności”, dający możliwość porozmawiania z kimś życzliwym, co jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Pod określonym numerem telefonu, w określonych godzinach czeka na ciebie życzliwa osoba gotowa porozmawiać z tobą o czymkolwiek. Tutaj z pomocą uwięzionym w domach seniorom przyszła dyrektor Zespołu Domów Pomocy Społecznej, których pracownicy podjęli się świadczenia tej formy pomocy psychologicznej w ramach swojej pracy.
Telefon serdeczności także zrodził się bardzo prędko. Ludzie telefonowali nie tylko do CentrumIS. Również do nas, do Wydziału, a nawet do mnie osobiście z pytaniem, na przykład – jak dostać się do lekarza, a w trakcie rozmowy okazywało się, że lekarz jest jedynie pretekstem do dłuższego, po prostu porozmawiania z kimkolwiek – wspomina Magdalena Pietrusik-Adamska.
„Telefon porad cyfrowych” jest naszym wyjściem naprzeciw realnemu zapotrzebowaniu formułowanemu przez samych seniorów. Usługa ta ma duże powodzenie. Seniorzy mają problemy z wykreowaną przez izolację covidową potrzebą szerszego wykorzystania możliwości Internetu: jak się gdzieś tam zalogować, jak wgrać w telefon taką czy inną aplikację, jak włączyć się w taki, czy inny komunikator, jak wykasować coś niepotrzebnego i tak dalej.
Wspomniałem o kilku najważniejszych aktualnie, nowych projektach, ale przecież nie jest wszystko, co robimy dla seniorów i nie znaczy, że zarzuciliśmy znane wcześniej usługi, oferowane przed pandemią – mówi Wojciech Bauer.- Może to zabrzmi dziwnie w sytuacji niedostępnych biur, ale mamy znacznie więcej pracy i mniej czasu niż przed pandemią, pojawiły się bowiem nagle nowe obszary pilnych działań. I ciągle się uczymy. Uczymy się, jakie są potrzeby seniorów i jak wychodzić im naprzeciw. A potrzeby te są zmienne w czasie. Inne były wiosną, inne latem w czasie poluzowania restrykcji, czy wczesną jesienią, a zupełnie inne od października do chwili obecnej. Teraz głównym problemem seniorów staje się brak ruchu, rehabilitacji, samotność po niemal rocznej izolacji, brak różnorodności kontaktu z żywym człowiekiem, pogorszenie stanu zdrowia psychicznego.
Pyta pan o rolę innych wydziałów? Bardzo prosty przykład: programem” trener senioralny” zajmuje się Wydział Sportu. Skoro nie można było realizować programu aktywności fizycznej seniorów na sali gimnastycznej lub w innych warunkach zbiorowego uczestnictwa – przenieśli się do lokalnej telewizji, czyli weszli z programem seniorom do mieszkań. Dodaje Magdalena Pietrusik-Adamska.
Pracują dalej
W sposób planowy zbieramy informacje, kompletujemy, analizujemy, formułujemy dostrzeżone potrzeby, przedstawimy je decydentom, tam, gdzie kompetencje pozwalają – inicjujemy podjęcie działań przez stosowne podmioty, szukamy podmiotów wspierających organizacyjnie, wykonawczo, finansowo czy rzeczowo, koordynujemy, prosimy, wysłuchujemy. Po prostu rzetelnie wykonujemy swoją pracę dla dobra najstarszego pokolenia mieszkańców naszego miasta, podobnie jak inne komórki administracji miasta, spółdzielnie mieszkaniowe, radio, telewizja, niektóre podmioty gospodarcze, organizacje pozarządowe czy ochotnicy-wolontariusze oraz wielu niewymienionych tu, ludzi dobrej woli. Może to zabrzmi dziwnie, ale wielu z nas obecnie, w okresie pandemii wraca z pracy do domu znacznie później niż rok temu. Tak więc to wielce satysfakcjonujące, a zaskakujące zarazem wyróżnienie Komisji Europejskiej bardzo sobie cenimy, ale chcę podkreślić, że nie jest ono wyłączną zasługą pracowników Centrum, ale efektem złożonej pracy wielu osób od kierownictwa Urzędu Miasta poczynając, a na wolontariuszu kończąc – zamyka rozmowę dyrektor Bauer.
Przedstawione wyżej przykłady nie są wszystkimi rozwiązaniami na rzecz seniorów podjętymi przez władze miasta Poznania, bowiem nasza informacja prasowa nie jest sprawozdaniem wyliczającym. Tych przedsięwzięć jest o wiele więcej, ale tutaj chcieliśmy pokazać niektóre z nowości, będące precedensowymi w Europie, i wzbudzającymi uznanie. Chcemy także pogratulować poznańskim seniorom troski, z jaką są otaczani przez władze miasta Poznania.
Może Cię zainteresować:
- „Gazeta Senior” – styczeń 2025 [01/2025]: Sprawdź, co w numerze! - 18 grudnia, 2024
- Znany aktor Henryk Gołębiewski ofiarą scamu! Jak seniorzy mogą ustrzec się przed internetowym oszustwem? - 16 grudnia, 2024
- Viva Seniorzy! 2024 – wyjątkowe święto Seniorów za nami - 3 grudnia, 2024