SAMOTNOŚĆ nie musi być zła. Siedem użytków z trzymania się na uboczu. Radzi psycholog dr Jadwiga Kwiek
Doświadczamy już od dłuższego czasu wymuszonego ograniczenia kontaktów społecznych i dla wielu z nas jest to męczące, a nawet bolesne. Mamy nadzieję, że szybko będziemy mogli wrócić do poprzedniego stylu życia, prowadzić mniej czy bardziej bogate życie towarzyskie.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl
Niemniej zdaniem wielu naukowców będziemy musieli się nauczyć żyć z pandemią, a nawet może z wieloma kolejnymi pandemiami. Z pewnością wpłynie to na nasz styl życia. Dla seniorów będzie się to z pewnością wiązało z ograniczeniem kontaktów z innymi. A już z pewnością z ograniczeniem kontaktów bezpośrednich.
Nie jest to dobra wiadomość, bo dla zachowania zdrowia psychicznego potrzebna nam jest tak zwana sieć kontaktów społecznych w minimalnej liczbie pięciu osób. Tymczasem młodzi są i będą zajęci radzeniem sobie z gospodarczymi skutkami pandemii. Ratowaniem miejsc pracy, nadrabianiem szkolnych zaległości. Przyjaciele w naszym wieku mogą być bardziej ostrożni w bezpośrednich kontaktach. A nam ich będzie brakować. Nie powinniśmy obarczać innych naszymi problemami. Oni mają dość własnych. Czasem większych od naszych. Pamiętajmy, że w przeciwieństwie do ludzi młodych mamy zapewnione bezpieczeństwo socjalne. Mniejsze lub większe, ale mamy. Dlatego spróbujmy się nauczyć konstruktywnego korzystania z samotności.
Spis Treści
Paradoksy samotności
Zdaniem Jean-Paul Sartre’a gdy czujesz się samotny, kiedy jesteś sam, jesteś w złym towarzystwie. Zadaj sobie pytanie: czy lubisz swoje towarzystwo? Jak się czujesz, gdy jesteś sama/sam? Z czym ci się kojarzy słowo “samotność”?
Człowiek jest istotą paradoksalną. Z jednej strony, nie jest w stanie rozwinąć się, dorosnąć poza grupą, żyć bez jej wsparcia. Z drugiej strony, w najdramatyczniejszych momentach swojego życia każdy sam musi podejmować strategiczne decyzje i brać za nie odpowiedzialność.
Jednym z kluczowych mechanizmów kształtowania naszej osobowości, poza naśladownictwem, identyfikacją, modelowaniem, są mechanizmy porównań społecznych. Przeglądamy się w innych jak w lustrze po to, żeby zrozumieć, kim jesteśmy, w jakim miejscu naszego życia jesteśmy. Co chcemy zmienić, co utrwalić? Porównujemy się z ludźmi z najbliższego otoczenia i z tymi, których znamy jedynie z ekranów, okładek, kartek książek. Z tymi, którzy dzielą z nami obecny czas, tymi, którzy żyli i tymi, którzy przyjdą po nas. Zastanawiamy się, czy ich życie było/będzie lepsze/gorsze od naszego. Inni ludzie są naszym punktem odniesienia.
Posługujemy się mechanizmem porównań społecznych w górę, z tymi którzy plasują się wyżej od nas pod względem urody, mądrości, zamożności, szczęścia w życiu. Po to, żeby zmotywować się do większego wysiłku, wyznaczyć nowe cele. I mechanizmem porównań społecznych w dół, kiedy porównujemy się z tymi, którzy są na tym samym poziomie co my, albo sytuują się poniżej naszych osiągnięć i możliwości. Po to, żeby chronić poczucie własnej wartości.
Równocześnie we wszystkich wielkich religiach świata i najważniejszych prądach filozoficznych promowane jest doświadczenie pustyni. Doświadczenie czasowego odejścia od ludzi, które nie tylko nie jest traktowane jako kara, dolegliwość, ale jako czynnik wspierający rozwój i dojrzewanie.
Siedem użytków z trzymania się na uboczu
Warto zatem zastanowić się nad zaletami bycia samemu, nad tym jak żyć, żeby bycie samemu nie powodowało bólu samotności. Psycholodzy podają „siedem użytków z trzymania się na uboczu”.
- Odosobnienie oznacza wzrost wolności. Przebywanie wśród ludzi ogranicza naszą swobodę działania. Po pierwsze musimy koordynować z nimi nasze działania. Po drugie, spełniając życzenia innych, ograniczamy możliwość realizacji własnych projektów.
- Odosobnienie pozwala znaleźć wewnętrzny spokój dzięki pozbyciu się presji, jaką wywierają na nas inni ludzie. Sama świadomość, że muszę coś zrobić pod wpływem oczekiwań innych, może być źródłem dyskomfortu, poirytowania, gniewu.
- Odosobnienie ułatwia rozwiązywanie problemów, poprzez emocjonalne wyciszenie i spokój umysłu jaśniej widzimy rzeczywistość.
- Odosobnienie zwiększa kreatywność. Mózg, zwolniony z obróbki nadmiaru codziennych informacji, łatwiej znajduje nowe rozwiązania.
- Odosobnienie ułatwia samopoznanie. Zatrzymując się w codziennym biegu, przyglądając się sobie uważniej, mamy szansę na zauważenie w sobie czegoś pozytywnego lub negatywnego, czego dotychczas nie dostrzegaliśmy. Możemy dzięki temu wprowadzić korzystne dla nas zmiany w swoim zachowaniu.
- Odosobnienie pozwala przyśpieszyć rozwój psychiczny, duchowy. Zdaniem wielu filozofów człowiek jest naprawdę dojrzały, kiedy potrafi znaleźć oparcie w sobie samym, bez przymusu „wieszania się” na innych, bycia z innymi. Kiedy kontaktuje się z innymi dlatego, że tego chce, a nie dlatego, że nie potrafi być sam.
- Odosobnienie, w sposób paradoksalny, zwiększa poczucie bliskości z innymi ludźmi. Już teraz wielu z nas dostrzega coraz wyraźniej, jak ważni są dla nas inni ludzie. Jak bardzo za nimi tęsknimy i czekamy na spotkanie.
To bardzo słuszne i mądre zalecenia, ale co mają robić ludzie, których pandemia zmusiła do intensywniejszego niż dotychczas przebywania z innymi? Zamieniła, nieraz niewielkie mieszkanie, czasem wielopokoleniowe, na biuro, szkołę, miejsce odpoczynku dla ludzi o różnych potrzebach i stylach życia.
Jakkolwiek paradoksalnie by to nie zabrzmiało, to te zalecenia są im tym bardziej potrzebne. Znaczy to w praktyce tyle, że trzeba tę sytuację wykorzystać w sposób kreatywny, zamienić konieczność na możliwość. I w taki sposób zorganizować życie rodzinne, żeby każdy z domowników miał choć na godzinę dziennie „swój kawałek podłogi” do wyłącznej, niczym niezakłóconej, dyspozycji. Żeby choć na chwilę mógł pobyć w odosobnieniu. Początkowo może się to wydać dziwaczne, ale szybko cała rodzina zacznie odczuwać dobroczynne skutki takiego rozwiązania.
Warto polubić swoją samotność. Dbać o nią, mądrze ją pielęgnować. Bo jak powiedział Thomas Mann: Kocham ludzi. Kocham moją rodzinę, moje dzieci. Ale we mnie jest miejsce, w którym żyję samotnie, tam regeneruję źródła, których nigdy nie zabraknie. Źródła, dzięki którym mogę żyć piękniej, lepiej. Nawet w trudnych warunkach.
Artykuł z cyklu ABC psychologii dla seniorów publikowanego w „Gazecie Senior”.
Może Cię zainteresować:
Dr Jadwiga Kwiek, stawiajmy na własną mądrość, autorka ABC Psychologii dla seniorów
- SAMOTNOŚĆ nie musi być zła. Siedem użytków z trzymania się na uboczu. Radzi psycholog dr Jadwiga Kwiek - 30 czerwca, 2021
- Po co tyjemy? Zacznij od psychiki, tłumaczy psycholog - 18 września, 2020