
Kopalnia Soli w Wieliczce. Szczypta soli, szczypta sentymentu
Nieodżałowany Zbigniew Wodecki śpiewał: „Lubię wracać w strony, które znam. Po wspomnienia zostawione tam”. Odłożywszy na bok muzyczne gusta, wypada stwierdzić, że miał rację. Miło od czasu do czasu wybrać się w sentymentalną podróż i sprawdzić, co zmieniło się, a co zostało takie samo. Dokąd zatem? Może do zabytkowej Kopalni Soli „Wieliczka”?
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl
Oto pomysł dobry z dwóch przynajmniej powodów. Podziemną Wieliczkę można po pierwsze zwiedzić, po drugie zaś kopalnia proponuje skuteczną i przyjemną terapię mikroklimatem. O turystycznych walorach wielickiej saliny napisano już wiele. Ta kopalnia jest absolutnie piękna i niezależnie, czy widzieliśmy ją 20, 30 czy 60 lat temu, wprawi w zdumienie i zachwyt po raz kolejny. Ponad siedem wieków historii, olśniewające solne kaplice, wspaniałe żyrandole, bajeczne rzeźby i tajemnicze solankowe jeziora… Czego chcieć więcej? Chyba tylko dobrego aparatu fotograficznego, żeby uwiecznić te wszystkie cuda. Bajkowa sceneria kutych w słonej skale wnętrz oczaruje też najmłodszych, którzy powinni pilnie wypatrywać Skarbnika, opiekuńczego ducha wielickiej kopalni.
Spacer Trasą Turystyczną służy nie tylko doznaniom estetycznym, ale też zdrowiu. Raz, że mamy jakieś 2 km szlaku do pokonania, dwa – możemy cieszyć się czystym powietrzem. Tak, nasze płuca odetchną głęboko i z wdzięcznością, gdy wypełnimy je powietrzem nasyconym solą. Zupełnie jak nad morzem, tylko bez krzyku mew i wodorostów przyklejonych do stóp.
O tym, że poczciwy chlorek sodu posiada dobroczynne działanie, wiedziano w Wieliczce od dawna. W latach 30. XIX w. lekarz salinarny dr Feliks Boczkowski wcielił w życie swój balneologiczny sen, proponując kuracjuszom wanny po brzegi wypełnione wielickimi solankami. Doktor nie tylko docenił walory słonej wody, ale też spostrzegł, że jego pacjenci-górnicy z rzadka zapadają na choroby górnych dróg oddechowych. Skojarzenie z kopalnianym powietrzem nie nastręczało większych trudności.
Trudna XIX-wieczna historia przeszkodziła Boczkowskiemu w realizacji śmiałych planów, zaś idea podziemnej klimatoterapii musiała poczekać mniej więcej do połowy następnego stulecia. Wtedy to prof. Mieczysław Skulimowski uruchomił na V poziomie Kopalni Soli „Wieliczka” sanatorium alergologiczne, w którym stawiał na nogi m.in. astmatyków.
Współczesne Uzdrowisko Kopalnia Soli „Wieliczka” korzysta z tradycji oraz nowoczesnych zdobyczy medycyny. Astma, alergia, POChP, a w ostatnim czasie również uciążliwe skutki COVID-19 ustępują dzięki indywidualnie dobranemu programowi ćwiczeń. Wielickie uzdrowisko zna się na rehabilitacji pulmonologicznej jak żadne inne. Umiejętnie dawkowany wysiłek fizyczny, szczypta relaksu, specyficzny mikroklimat, wreszcie izolacja od czynników zewnętrznych – hałasu, zanieczyszczeń, stresu i pośpiechu codzienności: oto sprawdzony przepis na zdrowie. Z dobrodziejstw podziemnego mikroklimatu skorzystać można prywatnie lub za pośrednictwem Narodowego Funduszu Zdrowia.
Leczniczy pobyt w Uzdrowisku Kopalnia Soli „Wieliczka” dostarcza niezapomnianych wrażeń. „Bramą” do podziemnego świata jest znajdujący się w centrum miasta szyb Regis. Co prawda jego budynek pochodzi z czasów jak najbardziej nowożytnych, lecz sam szyb pamięta Kazimierza Wielkiego. Regis, czyli „Królewski”, jest najstarszym istniejącym szybem wielickiej kopalni. Zjazd na głębokość 135 m trwa ledwie chwilę, potem zostaje do przejścia kilkaset metrów obudowanym drewnem chodnikiem. Subterraneoterapia prowadzona jest w czterech komorach: Jezioro Wessel, Stajnia Gór Wschodnich, Smok, Boczkowskiego. Kopalniane nazwy wiele podpowiadają, stąd w podziemnym sanatorium możemy nasycić oczy widokiem spokojnej tafli słonego jeziora. Co do Stajni Gór Wschodnich… istotnie stajnią była, ale w roku 1913. Dziś można w niej spać, zrelaksować się przy mini tężni solankowej, ćwiczyć albo poczytać książkę. Na jednej ze ścian komory Smok zobaczymy ślady po ręcznym odbiciu brył soli zwanych kłapciami. Z kolei fantazyjne, nieco „księżycowe” wnętrze komory Boczkowskiego powstało w wyniku mokrej eksploatacji soli.
Kopalnia Soli „Wieliczka” należy do najsłynniejszych polskich zabytków. Jest również jedynym w kraju podziemnym uzdrowiskiem. Moc wielickiej soli zdaje się być niewyczerpana, zaś sama kopalnia, choć nie prowadzi działalności przemysłowej od lat 90. XX w., z powodzeniem rozwija się jako atrakcja turystyczna.
Zapraszamy na zwiedzanie tego niezwykłego miejsca oraz na pobyty lecznicze. Wszystkie informacje potrzebne do organizacji wycieczki lub turnusu w podziemnym uzdrowisku można znaleźć na stronie www.kopalnia.pl