Ojcowie Kościoła Zachodniego z wrocławskiej katedry [WYSTAWA]
Rzeźby Ojcowie Kościoła Zachodniego nie zaginęły w czasie wojny. Zostały niefrasobliwie przekazane do innego kościoła.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej gazetasenior.pl
Spis Treści
Czas naprawić niefrasobliwość?
W powojennej zawierusze były podejmowane różne nietrafione decyzje. Jednak po tylu latach od wojny najwyższy czas by Ojcowie Kościoła Zachodniego w komplecie wrócili do wrocławskiej katedry. To trend ogólnie europejski, by zabytki wracały do miejsc dla których został wytworzone. Tak wróciła do Wrocławia „Madonna pod jodłami” Lucasa Cranacha.
Wybitny barokowy rzeźbiarz
Johann Georg Urbansky z urodzenia był Czechem. W tamtych czasach na obszarze Czech obowiązywał język niemiecki. Wszak i Wrocław był wtedy w tym samym państwie Habsburgów. Nic zatem dziwnego, że zdolny rzeźbiarz znalazł sobie miejsce na warsztat w pobliżu katedry na Ostrowie Tumskim. Z biegiem czasu, gdy uzyskał obywatelstwo Wrocławia, rzeźbił dla kilku wrocławskich i dolnośląskich kościołów obu wyznań. Dla wrocławskiej janowej katedry wyrzeźbił cztery figury naturalnej wielkości nazywane Ojcowie Kościoła Zachodniego. Złocone rzeźby stanęły na balustradzie prezbiterium i kierowały wzrok wiernych w kierunku srebrnego ołtarza. Przemyślana kompozycja przestrzenna.
Niepomuceny
Wrocławski rzeźbiarz Urbansky znany jest też z kamiennej rzeźby przedstawiającej świętego Jana Nepomucena. Największa rzeźba tego świętego jest do podziwiana przed kolegiatą świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim. Częstochowska figura Jana Nepomucena jest mniej dekoracyjna. Co do autorstwa wałbrzyskiej pewności nie ma. Więcej o kamiennych wizerunkach tutaj link
Do Marii Magdaleny
Prospekt organowy do protestanckiej katedry był chyba najświetniejszym dokonaniem Urbansky’ego. Może gdzieś w muzealnych magazynach, albo w małych kościółkach przetrwały brakujące elementy prospektu. Przecież coraz łatwiej jest ustalać, skąd pochodzi wyposażenie świątyń i klasztorów w centralnej i wschodniej Polsce. W większości z Dolnego Śląska. Dorobek kulturowy Dolnego Śląska w czasie ostatniej wojny poniósł niepowetowane straty. Najwyższy czas, by tam, gdzie to możliwe naprawiać błędy. Także w kościołach trzeba zająć się tym trudnym tematem.
Wystawa w Muzeum Narodowym „Barokowi herosi. Wrocławskie rzeźby Johanna Georga Urbansky’ego z lat 20. XVIII w.”
Jak na 75 lecie muzeum wystawa wydaje się raczej skromna. Ot kilka rzeźb. Jednak wystarczy chwila zadumy i zastanowienia, by zrozumieć, co chcieli przekazać twórcy wystawy. Historycy pokazuje na wystawie niefrasobliwość decydentów. To, że kiedyś ktoś popełnił błąd i przekazał cudzą własność, mogło się zdarzyć. Jednak kiedy znany jest właściciel, to kto, jak kto, ale biskupi powinni szybko rozwiązać sprawę. Wszak to biskupi są od pilnowania i przestrzegania norm moralnych opartych na dekalogu. Historycy sztuki wykonali swoją pracę wyśmienicie.
Wystawie towarzyszy publikacja książkowa i kilka wydarzeń edukacyjnych. Wszystko znajdziecie na stronie tutaj link
I pamiętajcie, te rzeźby były przeznaczone do oglądania z dużej odległości i z dołu. Zatem proporcje przy patrzeniu na wprost mogą wydawać się dziwne.
Jedenaście lat temu wróciła z zagranicznych wojaży Madonna pod jodłami. Zatem dlaczego nie mogą wrócić do wrocławskiej katedry Ojcowie Kościoła Zachodniego?
Jeżeli interesują Cię podobne informacje, zapisz się do Newslettera Gazety Senior Zapisz się do Newslettera
- Masowe wymieranie zwierząt - 27 października, 2024
- Gobeliny z Branic - 6 października, 2024
- Lwice wybrały samochód - 9 sierpnia, 2024