Niech żyją dziewczyny wszystkich epok! Współczesne kino, które celebruje historię kobiet. „Jutro będzie nasze” w kinach od 24 maja.
Film odziany w historyczny kostium, który odnosi się do wydarzeń sprzed siedmiu dekad, a jednocześnie nie brakuje mu współczesnego wydźwięku? Takim właśnie filmem jest poruszający włoski komediodramat „Jutro będzie nasze”, który we Włoszech okazał się prawdziwym przebojem. Pod względem liczby widzów nie tylko zdetronizował najpopularniejsze filmy ubiegłego sezonu, czyli „Oppenheimera” Christophera Nolana i „Barbie” Grety Gerwig, ale zobaczyło go też więcej osób niż „Życie jest piękne” Roberto Begniniego – jeden z najlepszych włoskich filmów wszech czasów. Kto stoi za tą bezprecedensową sensacją współczesnego włoskiego kina?
Materiał reklamowy Gutek Film
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej gazetasenior.pl
Spis Treści
Paola Cortellesi – scenariusz, reżyseria i rola główna
Sprawczynią całego zamieszania jest Paola Cortellesi – niezwykle popularna w Italii aktorka, komiczka i prezenterka telewizyjna. Artystka nie tylko napisała scenariusz „Jutro będzie nasze”, ale zagrała w filmie główną rolę i odpowiadała za jego reżyserię! Co ważne odnotowania, film jest debiutem reżyserskim 50-latki. Cortellesi wzorem wielkich włoskich aktorek – Isabelli Rosselini i Moniki Vitti – nie poprzestała na pracy po jednej stronie kamery. Podobnie jak jej koleżanki po fachu, Cortellesi sama dla siebie napisała niejednoznaczną postać, w którą mogła się wcielić przed kamerą. Jako reżyserka chciała mieć również pełną artystyczną kontrolę nad filmem. Nic dziwnego: historia, którą opowiada, jest jej bardzo bliska i opiera się na doświadczeniach bliskich jej kobiet.
Postać Delii to historia wielu kobiet
Rzym, 1946 rok. Miasto podnosi się z wojennej ruiny, w powietrzu czuć ducha zmiany i nadzieję na lepszą przyszłość. Znamy tę rzeczywistość choćby z najlepszych dokonań włoskiego neorealizmu, jednak rzadko kiedy przyglądaliśmy się jej z perspektywy kobiet. Cortellesi w centrum akcji umieściła Delię – matkę trójki dzieci i żonę posiadającego „ciężką rękę” Ivano, tłumaczącego swój temperament „uczestnictwem w dwóch wojnach”. W codzienności Delii, w której nie ma miejsca na odpoczynek i czas dla siebie, może przejrzeć się wiele współczesnych kobiet. I dziś próbują one dokonać niemożliwego: jednocześnie zajmować się domem i wykonywać pracę zawodową, godzić kilka etatów, opiekować się dziećmi i starszymi członkami rodziny, łagodzić złe humory męża albo emocje nastoletniej córki. Delia urabia sobie ręce po łokcie, a w zamian dostaje tylko kolejne razy, pretensje i fochy. Jest również przekonana, że szykującą się do zamążpójścia córkę czeka podobny los. Jednak pewnego dnia przychodzi do niej list, który prowokuje ją do buntu i skłania do zaskakująco śmiałych czynów, których nikt nie spodziewa się po cichej i niepozornej gospodyni domowej. Cortellesi prowadzi widzów przez codzienność Delii, kończąc tę podróż w zupełnie zaskakującym punkcie. Powodów włoskiego sukcesu „Jutro będzie nasze” jest wiele, od komediowego wyczucia reżyserki w opowiadaniu o trudnych tematach w lekki sposób, po świetne aktorstwo i eklektyczną ścieżkę muzyczną. Jednak prawdopodobnie największym atutem filmu jest jego zaskakujące i satysfakcjonujące zakończenie.
Reżyserka swój film zadedykowała 10-letniej córce Laurettcie. – Chcę, by nauczyła się nigdy nie brać niczego za pewnik. Osiągnięcia kobiet kosztowały krew i łzy – mówiła w jednym z wywiadów. Córka dostarczyła Cortellesi inspiracji do stworzenia filmu, ale to doświadczenia babki i prababki reżyserki wypełniły scenariusz filmu historią. To im przyszło funkcjonować w maczystowskim świecie, i przekonaniu, że ich głos się nie liczy. Jednak pewnego dnia uwierzyły, że mają moc, by zmienić rzeczywistość. „Jutro będzie nasze” mówi o zbiorowym przebudzeniu, o kobietach, które jako pierwsze odważyły się przeciwstawić dziedzictwu przemocy. Historie podobne tym, które usłyszała Cortellesi w swojej rodzinie, miały miejsce pod wieloma włoskimi dachami. Czy od czasów naszych babek coś dla siebie wywalczyłyśmy? Tak, i lepiej mocno tego pilnujmy, mówi reżyserka.
„Jutro będzie nasze” bije rekordy popularności
Za fenomenem „Jutro będzie nasze” stoją imponujące statystyki i liczne nagrody przyznane temu filmowi. Warto wspomnieć szczególnie o dwóch, zdaniem wielu filmowców najważniejszych nagrodach, bo przyznawanych przez widzów, a nie krytykę. Przeplatający śmiech i łzy, wprost dotykający bolesnych doświadczeń, a przy tym lekki jak rzymskie wakacje film Cortellesi zdobył do tej pory dwie nagrody publiczności: jedną na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rzymie, drugą na gali wręczenia David Di Donatello Awards – nagród Włoskiej Akademii Filmowej, potocznie nazywanych „włoskimi Oscarami”.
Kiedy i gdzie obejrzeć film „Jutro będzie nasze”
Widzowie w Polsce będą mogli zobaczyć film w kinach od 24 maja. Nieprzypadkowo premiera przypada na dwa dni przed Dniem Matki. „Jutro będzie nasze” opowiada o pięknych, acz burzliwych relacjach matek z córkami. Podobnie jak Lauretta zainspirowała Paolę Cortellesi do stworzenia filmu, tak Delia wreszcie przystępuje do działania, mając na względzie bezpieczeństwo i lepsze jutro swojej córki.
„Jutro będzie nasze” w kinach od 24 maja.
Sprawdź, w których kinach możesz obejrzeć film „Jutro będzie nasze”
Obejrzyj zwiastun filmu „Jutro będzie nasze”
Chcesz być na bieżąco z propozycjami w kinie dla seniora, zapisz się do Newslettera Gazety Senior Zapisz się do Newslettera[/btn