DROGI do szczęścia i długowieczności. NIEBIESKIE STREFY
Listopad, według kalendarza gregoriańskiego, to jedenasty miesiąc w roku. Na półkuli północnej to miesiąc jesienny, a na południowej – wiosenny. Zgodnie z opinią Aleksandra Brücknera, slawisty i historyka kultury, jego nazwa wywodzi się od liści, które spadając z drzew, tworzą piękne kolorowe dywany. Jesień w listopadzie rzadko bywa słoneczna i łagodna. Temperatury w dzień stają się coraz niższe, a w nocy coraz częściej pojawiają się przymrozki. Listopad, zarówno współcześnie, jak i dawniej, to czas zadumy, melancholii i długich jesiennych wieczorów. W tym czasie dni coraz szybciej ustępują nadchodzącej nocy, a my stajemy się bardziej nostalgiczni, co nieuchronnie nastraja nas do refleksji nad życiem…
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl
Linda: Listopad to wyjątkowy miesiąc, niezwykle refleksyjny, by nie powiedzieć smutny. Czy macie swój przepis na jesienną melancholię, dobre rady na szczęśliwe życie?
Bogna: Przepisy na szczęśliwe życie są różne w zależności od epoki historycznej i szerokości geograficznej. Może warto wspomnieć w tym miejscu, nieco anegdotycznie, osiemnastowiecznego filozofa J. J. Rousseau, który twierdził, że „Na szczęście składa się sute konto bankowe, dobra kucharka i niezawodne trawienie”. Czy nadal są to jedyne i aktualne przepisy? Niektórzy mogą się zgodzić, a inni nie, albo może nie do końca. Warto więc poszukać jeszcze innych „przepisów na szczęśliwe życie”. Zwłaszcza w listopadzie…
Na przykład duńskie „hygge”, czyli sztuka dobrego życia. Celebrowanie przyjemności w codzienności – dobra herbata w pięknej filiżance, nastrojowe światło świec, spotkanie ze znajomymi, obiad na mieście, niezaplanowane, ale pełne radosnego oczekiwania spontaniczne wyjście na spacer z przyjaciółmi, kawa w pełnej klimatu kawiarence. Warto wspomnieć, że Dania okazuje się tym miejscem na mapie świata, które zamieszkuję ludzie zadowoleni z życia.
Ilona: Do Twoich propozycji, Bogno, dodałabym jeszcze dwie. Pierwszą z nich jest włoskie celebrowanie codzienności poprzez niespieszny spacer po okolicy – la passeggiata. Wieczorem, po kolacji Włosi wraz z bliskimi udają się na spacer, pozwalający z jednej strony lepiej strawić posiłek, a z drugiej cieszyć się wspólnie spędzonym czasem z rodziną, przyjaciółmi, sąsiadami. La passeggiata to element włoskiej tradycji, który choć prosty, sprzyja budowaniu poczucia wspólnoty, pozwala czerpać radość z małych przyjemności. Drugą propozycją jest szwedzkie lagom – czyli w sam raz. Słowo to ma związek ze szwedzką niechęcią do nadmiarowości. W praktyce lagom sprowadzić można do filozofii życia codziennego, będącej sztuką równowagi i pochwałą umiaru. To umiejętność życie w zgodzie z naturą, unikanie skrajności, poszukiwanie we wszystkim proporcji – to docenianie tego, co się ma.
Niebieskie strefy długowieczności
Linda: Nie ukrywam, że przysłuchując się Waszym propozycjom, przychodzą mi na myśl „niebieskie strefy”, czy słusznie? Przypomnijmy czym one są, i co czyni je wyjątkowymi.
Ilona: Pod tajemniczą nazwą „niebieskie strefy”kryją się unikatowe obszary geograficzne, w których ludzie żyją znacznie dłużej niż w innych częściach świata. Charakteryzują się one:
- największą liczbą stulatków,
- wyjątkowo wysoką przeciętną oczekiwaną długością życia,
- nadzwyczaj dobrą kondycją zdrowotną, mieszkańcy pozostają aktywni fizycznie i intelektualnie do późnej starości,
- w parze z długością życia idzie także poczucie szczęścia i zadowolenie z niego.
Bogna: Badania nad poszukiwaniem „niebieskich stref” zawdzięczamy amerykańskiemu badaczowi, członkowi National Geografic, Danowi Buettnerowi, który przeprowadził badania, dzięki którym zidentyfikował 5 wyjątkowych „błękitnych” miejsc, takich jak:
- grecka wyspa Ikaria na Morzu Egejskim,
- Sardynia – jej górzysta część,
- Wyspa Okinawa na Pacyfiku – Japonia,
- półwysep Nicoya w Kostaryce
- Adwentyści dnia siódmego – miasta Loma Linda, Kalifornia.
Wszystkie te miejsca opisane zostały w książce „Niebieskie strefy – tajemnice długowieczności”. Serdecznie zachęcamy do lektury!
Linda: Które cechy, umiejętności, postawy charakterystyczne dla mieszkańców „niebieskich stref” wydają Wam się szczególnie ważne?
Bogna: Może dla niektórych zabrzmi to jak prowokacja, ale ja zachęcam do dolce far niente. Czyli radość próżnowania, słodkiego nicnierobienia, ale uwaga – bez wyrzutów sumienia. Koncentrując się na „tu i teraz” doceniajmy ten czas, który jest tylko dla nas, ten czas błogich chwil – siedzenia w fotelu, wpatrywania się w okno, czytania gazety, książki, drzemki, sympatycznej rozmowy przez telefon. Psycholodzy powiedzą, że ten czas zapewnia nam dobrostan. Tak, niech to będzie czas bycia dobrym dla siebie. Czasami nawet „pomimo wszystko” – pomimo myśli niełatwych, spraw do załatwienia, pomimo listopadowych smutków. Oderwanie się od strapień, niektórzy powiedzą nawet „na siłę”, może oderwać nas choć na chwilę od przytłaczających spraw. Warto sprawdzić.
Ilona: Tymczasem ja, nieco przekornie, zachęcam do posiadania życiowych celów, a zatem powodów, by każdego ranka wstawać z uśmiechem na twarzy. Na Okinawie taka postawa ma swoją nazwę, jest to Ikigai – japońska recepta na życie pełne spokoju i satysfakcji, zgodnie z którą warto mieć w życiu cel i nie tracić go z oczu pomimo upływu czasu. Każdego dnia zróbmy zatem dla siebie coś, co sprawia nam radość. Żyjmy w harmonii z otoczeniem, starajmy się kształtować satysfakcjonujące relacje z innymi. Za przykład niech nam posłużą, niezwykle towarzyscy, mieszkańcy Okinawy, którzy dbają o swoje relacje z bliskimi praktykując tradycję moai, polegającą na tworzeniu grup społecznych opartych o bliskie więzi, często na całe życie, dzięki którym otoczeni są przez ludzi, od których otrzymują wsparcie, troskę i obecność. A zatem wszystko to, co buduje nasze szczęście.
Linda: Bogno, Ilono na zakończenie chciałabym Was zapytać, jak pielęgnować w sobie radość życia, zwłaszcza jesienią?
Bogna: Radą, z którą zdecydowanie się zgadzam i ona jest promowana w raporcie na temat Światowego Szczęścia (The World Happiness Report), bez względu na kraj i kontynent: „Szczęście w przeciwieństwie do złota można stworzyć dla wszystkich i dzielić się z nim bez obawy, że dla kogoś zabraknie. Więcej, szczęście rośnie przez podział”. Zatem dbajmy o siebie, a tym samym dzielmy się z innymi dobrym nastrojem, miłymi chwilami, myślami ciepłymi. Nie zapominajmy o tym – mimo aury za oknem, nostalgii, melancholii, wcześnie zapadającego zmierzchu. Zaplanujmy od jutra codziennie choć jedną drobną miłą chwilę – dla siebie.
Ilona: Może nią być czasu na łonie natury. Kilka chwil, przeznaczonych na spacer, który pozwoli nam się wyciszyć, uspokoi myśli. Pomocne może być także pisanie dziennika, ponieważ pozwala zredukować stres i wpływa na poprawę poczucia własnej wartości. Dobrze jest również pielęgnować w sobie ciekawość, rozmawiać i poznawać, ponieważ – jak twierdził Platon – na tym polega szczęście. Każdego dnia warto zrobić coś dla kogoś innego, gdyż „szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli” – A. Schweitzer. Celebrujemy zatem chwile, dbajmy o wyjątkowy czas dla siebie: z dobrą kawą, herbatą i książką. Otaczajmy się bliskimi, dzielimy radość z przyjaciółmi, snujmy piękne plany na przyszłość…
NA 2 GŁOSY … A CZASAMI 3. Cykl
Realizacja: Bogna Bartosz, Ilona Zakowicz, gościnnie Linda Matus red. naczelna „Gazety Senior”
Może Cię zainteresować:
Poznaj SENIORADĘ – kompendium niezbędnej wiedzy dla osób starszych
Jeśli nie teraz to kiedy? Ruszaj się i dłużej żyj z cukrzycą (VIDEO)
- POZWÓL życiu płynąć…o sztuce odpuszczania [ROZMOWA] - 1 listopada, 2022
- Z Nowym Rokiem – nowym krokiem. Postanowienia noworoczne dla seniora - 1 stycznia, 2022
- DROGI do szczęścia i długowieczności. NIEBIESKIE STREFY - 18 listopada, 2021