„Niepokój przychodzi o zmierzchu”, premiera w Pantomimie
Wieści z Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Premiera „Niepokój przychodzi o zmierzchu” i pierwszy Zin.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej gazetasenior.pl
Spis Treści
Czas rozmyślań
Jest taki czas na przedwiośniu, gdy zagłębiamy się w rozmyślaniach o śmierci. Przyroda budzi się do życia, ale nie wszystko przetrwało i ponownie zacznie żyć. Są tacy, co o śmierci nie chcą rozmawiać i rozmyślać. Zdaje się im że będą niczym greckie posągi zawsze młodzi, piękni, bogaci, nieśmiertelni. A cykl życia tak nie działa. Jest początek i jest koniec. Czasami koniec przychodzi niespodziewanie i zbyt szybko.
Prawdziwe tragedie
Co jakiś czas zdarzają się prawdziwe tragedie, kiedy młody człowiek nagle umiera, gnie w wypadku, znika z naszego otoczenia na zawsze. I co dalej? Jak sobie z tym poradzić? Zdaje się, że czas przedwiośnia jest odpowiedni do takich rozmyślań. To wynika także z kalendarza liturgicznego. Patologia w rodzinie i śmierć to jeszcze bardziej pogmatwane relacje. W tym nurcie jest przedstawienie we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Tym razem ciut bardziej teatralne ze sporą dawką ruchu przynależnego pantomimie.
Tytuł „Niepokój przychodzi o zmierzchu”
Kanwą wystawienia jest książka Marieke Lucasa Rijnevelda pod tym samym tytułem. Rijneveld za tę książkę otrzymał nagrodę Brookera. Książka i przedstawienie to przejmujące doznania, ból po stracie brata, tęsknota, poszukiwanie pomocy. A pomoc nie nadchodzi. Każdy musi sam sobie z tym poradzić. I dzieci radzą sobie w różny sposób. Od zamknięcia się w swoim własnym świecie, do patologicznych zrachowaniach okresu dojrzewania, przy bierności rodziców zajętych swoją traumą po śmierci syna.
Przedstawienie
W surowej sali Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia została rozmieszczona bogata, jak na teatr pantomimy, scenografia, mocno kontrastowa. Biały sztuczny śnieg, bo akcja rozgrywa się zimą, i kilka niemal czarnych detali wiejskiego obejścia, szczur, pies, wychudła chabeta. Wyświetlane na odartej z tynku ścianie napisy uzupełniają skąpą narrację aktorów. Wszystko świetnie przemyślane i wykonane. Bardzo ostra gra świateł. Mgły i opary dopełniają tajemniczości. Kostiumy i makijaż w spójny i przemyślany sposób wpisują się w wystawienie. Na premierze aktorzy dali popis swoich umiejętności. Na długo pozostanie w pamięci widza scena z czerwoną kurtką, gdy nie widać aktorki, a kurtka porusza się i „żyje”. Niesamowita kreacja przygnębionej matki. Wyraziste role debiutantek. Cały zespół zasługuje na wielkie brawa za to wystawienie. Co było słychać na premierze. Dobry kwadrans trwały owacje. Jeśli się wybierzecie, zobaczycie kawał dobrego teatru i królika, co jakby odmierza czas. Zdecydowanie warto.
Zin w WTP
Wraz z premierą został przygotowany pierwszy Zin. Słowo pochodzi oczywiście z angielskiego i przybrało formę skróconą od „fan magazine”, czyli czasopismo redagowane przez fanów tematu. W przypadku Zina Wrocławskiego Teatru Pantomimy tematem przewodnim pierwszego numeru jest … przychodzi o zmierzchu. A w numerze czytamy o pracy tych, co nocą się trudzą i tych, co wraz ze zmierzchem rozmyślają nad przyszłością planety Ziemi. Zaskakujące skojarzenia i odważne teksty.
Teksty, grafiki i wiersze do następnego Zina można już wysyłać na adres sylwia.wanot@pantomima.wroc.pl , tematem jest „…szczyt wszystkiego”. To dlatego, że drugi Zin ukaże się wraz z premierą spektaklu o Wandzie Rutkiewicz.
O twórcach spektaklu przeczytacie na stronie teatru https://pantomima.wroc.pl/przedstawienia/niepokoj-przychodzi-o-zmierzchu , także bilety można zamówić poprzez stronę internetową. Przedstawienie jest wystawiane w Centrum Sztuk Performatywnych PIEKARNIA.
Jeżeli interesują Cię podobne informacje, zapisz się do Newslettera Gazety Senior Zapisz się do Newslettera
- Masowe wymieranie zwierząt - 27 października, 2024
- Gobeliny z Branic - 6 października, 2024
- Lwice wybrały samochód - 9 sierpnia, 2024