Stefan, a może Stefania, żółw z Kanału Mozambickiego

Czasami określenie płci w przypadku zwierząt jest trudne. Tak jest z żółwiem z wrocławskiego ZOO o imieniu Stefan. 

Kłopot z określeniem płci mają na przykład opiekunowie krokodyli. Po to, by stwierdzić chłopiec, czy dziewczynka, trzeba wsunąć palec do kloaki. U żółwi płeć rozpoznaje się po wielkości ogona u nasady. Samce mają większy, ale jak poznać, gdy w akwarium pływa tylko jeden osobnik?

Żółw morski zielony (Chelonia mydas) nazywany Stefan, to mieszkaniec Afrykarium. Jesienią 2014 r. otwarto we wrocławskim zoo pierwsze w Polsce oceanarium. Sam budynek zachwyca konstrukcją a nowoczesne wyposażenie umożliwia przygotowanie wody w basenach dla tysięcy zwierząt. Piętnaście milionów litrów wody jest filtrowane, podgrzewane i sprawdzane na zawartość soli rozpuszczonych w wodzie. Środowisko dla różnych gatunków zwierząt morskich z okolic równika zostało dostosowane do takich samych parametrów, jakie panują w naturze.

Żółw Stefan

W naturalnych warunkach, gdzieś w rejonie Mozambiku pływałby w Oceanie Indyjskim i wypatrywał na rafie kąsków do jedzenia. Podobno żółwie zielone są jaroszami i podstawowym pożywieniem są rosnące w strefie równikowej rośliny. Jednak kiedy zanurzysz głowę w oceanie, to zobaczysz jak bogata jest fauna w pobliżu równika. Meduzy, krewetki, kraby, rybki małe i ogromne, ukwiały, rozgwiazdy i jak to w Afryce cały czas jedno zwierzę chce zjeść inne. W tropikalnych morzach cykl życia jakby przyspieszył. W Afrykarium jednak panuje sielanka. Tutaj zwierzęta zostały od siebie odseparowane i nikt nikogo nie zjada. Niemal jak w biblijnych opowieściach sprzed popełnienia przez Ewę grzechu pierworodnego.

Żółw Stefan, a może Stefania, ZOO Wrocław

Jednak żółw Stefan nie zamierza wegetować na samej sałacie i roślinkach. Od czasu do czasu jak mu się uda, podkrada rekinom co smaczniejsze kąski z ryb. Rekiny i płaszczki są karmione co drugi dzień i w czasie karmienia opiekunowie sprawdzają ich stan zdrowia. Przy pomocy umiejętnego rozmieszczenia pożywienia zwierzęta wpływają, a to na nosze, a to na platformy. Poprzez karmienie, udało się wypracować takie zachowania u rekinów i płaszczek, które pozwalają opiekunom na wygodną ocenę stanu zdrowia zwierząt.

Żółw z Gdyni

Stefan urodził się w 1986 r. i dorastał w Akwarium w Gdyni. Jak wszystko, co żyje w wodzie, szybko wyrósł ze swojego akwarium i przyjechał do Wrocławia w 2014 roku. Zamieszkał razem z rekinami i płaszczkami. Na wrocławskiej diecie zaczął rosnąć szybciej i teraz właściwiej już czas by zaczął myśleć o potomstwie. Niestety żółwie dla rozmnażania potrzebują samicy i plaży. A jeśli Stefan to jednak Stefania? To jakiego partnera sprowadzić?

Żółwie zielone w naturze są odławiane dla mięsa i karapaksu. Zupa żółwiowa uchodzi do dziś za przysmak. W książkach kucharskich znajdziecie przepisy, jak bez mięsa z żółwia zrobić taką zupę.

Ze skorupy wytwarzano od czasów rzymskich galanterię i ozdoby, aż do dwudziestego wieku. Teraz grzebienie i oprawki do okularów wykonuje się z kolorowych plastików. Brązowe w kolorze grzebienie, puzderka, klamry, broszki zwane szylkretowymi, wytwarzano kiedyś ze skorupy żółwia. Karapaks pod wpływem podgrzewania staje się plastyczny i można go prostować w prasach. Po ostudzeniu zachowuje kształt. To dlatego był wykorzystywany do robienia grzebieni i oprawiania szczotek do włosów.

Stefan lubi szczotkowanie skorupy

Pancerz żółwi, karapaks i plastron, to zrogowaciały naskórek, ale też i szkielet kostny. Z wierzchu skład podobny do naszych paznokci. Stefan lubi, kiedy dba się o jego karapaks, lubi szczotkowanie. Czyścioszek. Na widok opiekuna ze szczotką podpływa i podstawia to jedną to drugą stronę pancerza. A obok pływają sobie rekiny.

Na terenie ZOO Wrocław obowiązują takie same nakazy jak w przestrzeni publicznej, maseczki, dezynfekcja rąk odstęp. Więcej znajdziecie na stronie tutaj
Pamiętajcie, to trudny czas dla wszystkich, także dla ogrodów zoologicznych. Dlatego ZOO Wrocław uruchomiło sklep internetowy na allegro.