Wrocław dla seniorów – Jacek Sutryk rozmowa
Wrocławskie Dni Seniora są doskonałą okazją do rozmowy o osobach starszych we Wrocławiu. Na przyjazny klimat starzeniu się składają się działania całej lokalnej społeczności. Duży wpływ ma jednak polityka Departamentu Spraw Społecznych we wrocławskim magistracie, który odpowiada m.in. za zdrowie, opiekę, aktywizację. Jego działania lub zaniechania przekładają się na komfort życia seniorów we Wrocławiu. O seniorach i planach wobec nich rozmawiamy z Jackiem Sutrykiem, dyrektorem departamentu.
Linda Matus: W 2017 r. na wrocławskich uczelniach studiowało ok. 115 tys. studentów. Z drugiej strony w mieście mamy aż 170 tys. seniorów! Choć Wrocław postrzegany jest jako miasto studenckie, to bliżej nam do miasta seniorów. Co będzie ważniejsze: Juwenalia czy Senioralia?
Jacek Sutryk: We Wrocławiu z jednej strony mamy studentów i młodych absolwentów, którzy dopiero zaczynają swoje życie w wymiarze rodzinnym, naukowym, biznesowym i każdym innym. Oni z pewnością będą szansą dla Wrocławia. Z drugiej strony mamy sporą grupę seniorów. Większość zakończyła już swoje życie zawodowe, ale chcą pozostać aktywnymi społecznie. A przede wszystkim mają ogromną wiedzę i doświadczenie, które wcale, jak sądzą niektórzy, nie przebrzmiały, nie zdezaktualizowały się. Szukałbym sposobów, które by uruchamiały i wykorzystywały tę wiedzę i doświadczenie. Fundamentem miasta są i będą ludzie młodzi oraz seniorzy, którzy są niezwykle stabilni. Dostrzegam także, że seniorzy są coraz bardziej wymagający wobec Wrocławia. Ale to są fajne wymagania, bo jednocześnie osoby starsze mają zdrową refleksję, jak nasze miasto się zmieniało oraz największą umiejętność docenienia tego, co się wydarzyło. Poza tym w moim przekonaniu te dwie grupy społeczne są najwdzięczniejsze.
L.M.: Wrocław jako ośrodek akademicki również się zmienia. Seniorzy bezpośrednio i pośrednio mają wpływ na kierunki rozwoju uczelni.
J.S.: Akademickość i podtrzymanie tej cechy miasta jest bardzo ważne, z prostego powodu, potrzebujemy ludzi młodych, aby przyjeżdżali do nas na studia, aby mogli tu znaleźć dobrą pracę i założyć rodzinę. Aby chcieli budować to miasto z nami i tworzyć jego bazę podatkową. Baza podatkowa jest ważna, bo nasze wymagania są coraz wyższe. Tylko atrakcyjne kierunki wrocławskich uczelni przyciągną studentów. Edukacja do dojrzałości i w dojrzałości jest mocną stroną Wrocławia. 10 Uniwersytetów Trzeciego Wieku, studia podyplomowe związane z geriatrią i gerontologią, wydarzenia naukowe, takie jak Dni Gerontologii. To także są ciekawe perspektywy dla Wrocławia.
L.M.: Starzenie się społeczeństwa spowodowało, że kolejne pokolenia są mniej liczne niż poprzednie, a zasada, że pokolenie pracujące utrzymuje pokolenie niepracujące wciąż aktualna. To sytuacja bez precedensu powodująca wzrost obciążeń młodych. Jak budować lokalną wspólnotę w nowej rzeczywistości? Czy da się uniknąć rewolucji?
J.S.: Da się, tylko trzeba to odpowiednio wcześnie zaplanować i dobrze wszystkim wytłumaczyć. Często mówię o tym, że Państwo, a w ślad za tym samorządy, zbyt późno dostrzegły te kwestie. Wystarczy sięgnąć do danych GUS, które wskazują wyraźnie, że w przypadku Wrocławia w 2050 r. co druga osoba będzie w wieku senioralnym. Ktoś może powiedzieć… co pan mi opowiada, kiedy słońce świeci i jest pięknie. Zgoda, to jest perspektywa poza zasięgiem ludzkiej wyobraźni. Ale pierwsze symptomy już nas dopadają. Jeżeli dobrze i mądrze się do tego przygotujemy, to oszczędzimy sobie konfliktu i perturbacji społecznych, które taka nagła zmiana może wywołać. Jestem politykiem społecznym i naturalne dla mnie jest budowanie wspólnoty i pokazywanie rzeczy, które łączą, a nie dzielą. Podzieleni jesteśmy już wystarczająco. Bliskie mi jest myślenie o spójności społecznej i nie mówiłbym o polityce wobec ludzi młodszych i starszych, ale o polityce familijnej. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni i możemy czerpać od siebie nawzajem. Młodzi niech będą kreatywni, niech dobrze zarabiają i płacą podatki we Wrocławiu. Za to na seniorów nie patrzę jak na tych, którzy zjadają część budżetu, skądinąd przez siebie wypracowanego. Seniorzy stanowią istotne aktywo. Należy to aktywo widzieć i wręcz z niego korzystać. To jest miejsce dla ich aktywności społecznej, wolontaryjnej – wciąż nie w pełni wykorzystanej. Ponowne zaangażowanie osób starszych w rynek pracy, dla chętnych. Seniorzy mają czas, wiedzę, doświadczenie i właściwy dystans do życia. Z takimi ludźmi budowałbym Wrocław. Jeżeli uda nam się wytłumaczyć, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, to unikniemy pęknięcia.
L.M.: Jakie priorytety stawia sobie dziś departament spraw społecznych w kontekście sytuacji seniorów?
J.S.: O seniorach rozmawiamy u nas w dwóch kontekstach: opieki oraz aktywizacji i zagospodarowania czasu wolnego na emeryturze.
L.M.: Jakie działania planowane są w najbliższym czasie w obszarze opieki nad seniorami (domowej, jak i instytucjonalnej) oraz wsparcia opiekunów?
J.S.: Potrzeba opieki pojawia się z wiekiem, seniorzy potrzebują szybkiego dostępu do specjalistów, szpitala, miejsca w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym (tzw. ZOL), w domu opieki czy hospicjum. A to są jednocześnie problemy rodzinne. Jeśli pojawia się taki problem, to cała rodzina jest w kryzysie. Musimy mieć dobrze zorganizowane tego typu rozwiązania dla seniorów, aby z drugiej strony młodsze pokolenia, które czują się odpowiedzialne za rodziców, za dziadków nie były przytłoczone tymi problemami. W dzisiejszej rzeczywistości trudno od młodych osób oczekiwać absolutnego wsparcia w sprawach opiekuńczych. Abstrahując od tego, że często niezbędna jest tu specjalistyczna pomoc. Jeśli zaniedbamy ten obszar, to będziemy grali na efekt wojny pokoleń. Oczywiście, nie u wszystkich, ale u niektórych może narastać takie myślenie.
L.M.: Raport NIK dotyczący opieki nad seniorem nie zostawia na polskich gminach suchej nitki.
J.S.: W dużych miastach, takich jak Wrocław, sytuacja wygląda lepiej. Po prostu mamy większe budżety i wyższą zdolność finansowania tych nietanich usług. Opieka instytucjonalna jest bardzo droga. Znam przykłady małych samorządów, które zrobią wszystko, aby nie skierować osoby do domu pomocy społecznej, dlatego że pochłonie to ogromną część funduszy gminy. We Wrocławiu szczęśliwie takiej sytuacji nie mamy, ale już obserwujemy duży ruch w kwestii usług opiekuńczych w domach i opieki stacjonarnej. Wzrasta liczba podopiecznych. Rośnie również zapotrzebowanie na miejsce w dziennych domach opieki. Już teraz tworzymy kilkaset nowych miejsc w takich placówkach. W lipcu uruchomiliśmy kopertę życia, aby podnieść poczucie bezpieczeństwa seniorów. Rozwiązań szukamy także w innych wymiarach. Na Nowych Żernikach budujemy 50 mieszkań dla seniorów. Na parterze budynku znajdzie się serwis opiekuńczy w postaci dziennego domu opieki. Senior będzie mógł wziąć takie mieszkanie w długoterminowy najem, przekazując swoje obecne lokum. Poza tym trzeba stworzyć system zamiany dużych mieszkań seniorów na mniejsze.
L.M.: W jakiś sposób Wrocław może budować swoją niezależną politykę społeczną, korzystając z tego, co dobre w działaniach na szczeblu krajowym i interweniując w obszarach zaniedbanych przez państwo?
J.S.: Tu trzeba sobie jasno powiedzieć, spora odpowiedzialność leży po stronie państwa. Za cały system opieki zdrowotnej odpowiada państwo, czyli zakontraktowanie usług NFZ, szpitale, ZOL-e i hospicja. Państwo musi przewartościować zadania i pozycję problemów geriatrycznych. Z poziomu samorządu przede wszystkim dostrzegam problem finansowania Zakładów Opiekuńczo Leczniczych. Niestabilność kontraktów, ich zmieniające się wartości, a już w ogóle nie widzę możliwości rozwoju rynku tych niezbędnych seniorom usług. Być może miasto, mimo że ma ograniczony budżet, powinno wziąć część odpowiedzialności. Przed Wrocławiem w perspektywie najbliższych 10 lat rozwój sieci domów pomocy społecznej, dziennych domów opieki (w różnych formach) oraz rozwój usług opiekuńczych o wysokim standardzie. Chciałabym, aby to stało się priorytetem w obszarze opieki we Wrocławiu.
L.M.: Aktywizacja i organizacja czasu wolnego we Wrocławiu idzie całkiem nieźle. Można dostrzec np. rozbudowę oferty sportowej miasta dla seniorów: najpierw udostępnienie obiektów sportowych za darmo seniorom, teraz program Trener senioralny.
J.S.: W zdrowym ciele zdrowy duch. Chodzi mi o to, aby usprawniać osoby starsze. Przez wiele lat w Polsce seniorom czegoś nie wypadało, nie było przyzwolenia na pokazywanie się na imprezach sportowych, na sali gimnastycznej. Dziś to już nic nadzwyczajnego, że senior ćwiczy jogę, chodzi z kijkami, pojawia się na półmaratonie i maratonie. Jak pytam, kiedy ta przygoda się zaczęła, to często słyszę, że na emeryturze. Trener senioralny jest naszym pilotażem, ale chciałbym to rozwijać, dokładać kolejne elementy. Wiemy, że aktywny senior będzie szczęśliwszy, zdrowszy i później będzie wymagał opieki, jeżeli w ogóle.
L.M.: „Srebrna gospodarka, złoty biznes” – tak prof. Adam A. Zych podsumował debatę dotyczącą Srebrnej Gospodarki podczas II Wrocławskiego Forum Senioralnego. Czy Wrocław chce włączać sektor prywatny do budowania miasta przyjaznego starszym mieszkańcom?
J.S.: Uważam, że sektor biznesowy w coraz większym stopniu będzie dostrzegał seniora konsumenta. Myślę, że jeśli miasto będzie dobrze stymulować firmy, to jest szansa, że zaangażujemy je mocniej i z korzyścią dla seniorów. Poza tym we Wrocławiu mamy liczny, bardzo sprawny, doświadczony sektor pozarządowy: fundacje i stowarzyszenia. Jeżeli samorząd czegoś nie musi, niech zostawi te zadania partnerom społecznym i prywatnym.
L.M.: Rzeczniczka seniorów została powołana na początku roku w Łodzi. Inicjatywa spotkała się ze sporym zainteresowanie seniorów. Czy wrocławscy seniorzy mają szansę na takie wsparcie?
J.S.: Wsparcie i życzliwe pokierowanie seniorami jest niezwykle istotne. Poważnie rozważamy takie rozwiązanie. Poza stworzeniem systemu równie ważne jest danie o nim jasnej i zrozumiałej informacji.
L.M.: Pretekstem do rozmowy o seniorach są zbliżające się Dni Seniora. Czego Pan życzy wrocławskim seniorom z okazji ich święta?
J.S.: Dni Seniora i Marsz Kapeluszy, który im towarzyszy, to piękny widok. Życzę wrocławskim seniorom, aby byli zdrowi, pozostali aktywni, nie zostawiali miasta i budowali lokalną wspólnotę. Chciałbym, aby Wrocław był miastem bezpieczeństwa socjalnego seniorów. Czemu Wrocław za kilka lat nie ma być najlepiej zorganizowanym miastem dla seniorów w Polsce? A może nie tylko w Polsce.
L.M.: Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sutryk powalczy o stanowisko prezydenta Wrocławia w najbliższych wyborach samorządowych. Seniorzy z wrocławskich organizacji senioralnych poparli jego kandydaturę. Co ich przekonało i jakie rozwiązania znajdziemy w programie kandydata dla seniorów – już wkrótce.
Polecamy także inne wywiady z Jacek Sutryk dla „Gazeta Senior”
LINK. Kobiecy głos się liczy, Jacek Sutryk dla GazetaSenior.pl 16.10.2018 r.
LINK. Emeryturę chciałbym spędzić we Wrocławiu – Jacek Sutryk rozmowa, Gazeta Senior, wyd. 6/2017
- „Gazeta Senior” – styczeń 2025 [01/2025]: Sprawdź, co w numerze! - 18 grudnia, 2024
- Znany aktor Henryk Gołębiewski ofiarą scamu! Jak seniorzy mogą ustrzec się przed internetowym oszustwem? - 16 grudnia, 2024
- Viva Seniorzy! 2024 – wyjątkowe święto Seniorów za nami - 3 grudnia, 2024